Hejka, dzisiaj mam dla Was dość nie typowego posta.. Postanowiłam wypowiedzieć się i dać Wam kilka rad na zaakceptowanie siebie. Myślę, że to jest dobry temat szczególnie dla mnie, bo ja w swoim życiu miałam wiele niemiłych sytuacji związanych z moim wzrostem...
Jesteśmy marionetkami w rękach innych ludzi, ponieważ boimy się ich
opinii co o nas pomyślą lub powiedzą. Jeżeli nie mamy w sobie pewności
siebie i siły, zaczynamy myśleć tylko o tym co powiedzą inni. Nie możemy zaakceptować się takich, jakimi jesteśmy. Jeśli chodzi o mnie, to ja od zawsze byłam w pewnym stopniu wyśmiewana z powodu mojego wzrostu. Wiem, że jestem niska, ale przecież nic na to nie poradzę. Oczywiście znalazły się osoby które nie miały z tym problemu i zaakceptowały mnie taką jaka jestem, z czego bardzo się cieszę. Nie raz usłyszałam rzeczy typu "Przedszkole jest dwie ulice dalej, co ty robisz w 6 klasie?" , "Przesuń się krasnalu" , "Wyglądasz na 1 klasę, poszłaś wcześnie do szkoły czy jak?". To nie było dla mnie miłe i uwierzcie mi, ciągle przez to płakałam i nie mogłam się pogodzić z moim wzrostem.Te doświadczenia z dzieciństwa ciągną się za nami przez całe życie. Jeśli tego nie zmienimy zmarnujemy swoje życie!
Najwyższy czas uwolnić się od tych błędnych i ograniczających przekonań w
jakie uwierzyliśmy. Podejmij świadomą decyzję o zaakceptowaniu siebie
takim jakim jesteś teraz, bez żadnego „ale„. Przestań się dręczyć i obwiniać tym co było w przeszłości, zacznij żyć tu i teraz.
Czas przestać szukać akceptacji w opinii innych osób, ponieważ zawsze
znajdzie się ktoś kto ciebie nie będzie akceptować i tym samym nigdy nie
zaznasz wewnętrznego spokoju i bezwarunkowej miłości.
Mam nadzieję, że taki poradnikowy post Wam się spodoba i dajcie znać w komentarzach czy macie jakieś kompleksy lub wydarzenia z przeszłości o których nie chcielibyście wspominać? Zaakceptowaliście siebie?
Dajcie znać w komentarzach!
Zdjęcia mam z moim pieskiem Beniem <3
W 100% się z Tobą zgadzam. Wiem, jak to jest być traktowanym gorzej z powodu wzrostu, podobne teksty też często słyszałam. Ale zrobiłam jedyne, co słuszne - przestałam przejmować się opinią innych, skupiłam się na osobach, które akceptują mnie taką, jaką jestem. Pięknie to wszystko ujęłaś.
OdpowiedzUsuńwww.boroviecka.pl (KLIK)
Ps. Mam nadzieję że JOJ zdobywa same mistrzostwa! Nie trudne z takimi tancerkami <3
Kiedyś faktycznie się przejmowałem docinkami, aż do studiów używano sobie po mnie, bo miałem inne zainteresowania niż reszta kolegów. Uwierzyłem w siebie na studiach, bo zacząłem robić coś, co inni docenili. Wtedy pojawiła sie asertywność, może nawet trochę arogancja. Przestało mi zależeć na akceptacji innych, to innym zaczęło zależeć na mojej akceptacji. Obecnie robię co chcę i mam totalnie wyj... (jak to się mówi) na grono stałych hejterów, którzy chyba nie mają własnego życia :)
OdpowiedzUsuńI nie ważne kim się jest, ważne, żę robisz to co lubisz.
Ja szczerze mówiąc, gdy pierwszy raz Cię zobaczyłam, zdziwiłam się, że jesteś taka niska, ale nie miałam problemu z tym, że taka jesteś :D Nie spojrzałam na wygląd tylko na charakter! ^^ Ja kiedyś ogólnie miałam taki problemik, że "nie podobałam się sobie", ale zmieniłam to.
OdpowiedzUsuńhttp://seethelifeofthisbetterparties.blogspot.com/
Mądry post :)
OdpowiedzUsuń❤ blog
Trzeba zaakceptować siebie jak najbardziej umiemy i nie przejmować się, po prostu :) Nie zawsze wychodzi, ale trzeba próbować do skutku :) Ślicznie wychodzisz na zdjęciach ;)
OdpowiedzUsuńhttp://aniapodlecka.blogspot.com/2015/11/czego-jeszcze-nie-wiesz-o-snach.html
Zgadzam się w 100% procentach
OdpowiedzUsuńJa gdy cie zobaczylam to wcale nie zwrocilam uwagi na wzrost .masz swietny charakter i uwielbiam z tobq spędzać czas koffam cię
Dla mnie największym ciosem było kiedy dwie przyjaciółki zmówiły coś jakby spisek przeciwko mnie tylko dla tego ze powiedziałam kolka słów I co najlepsze powiedziałam o tym osobie która w jakiś sposób wiązała sie z tą sytuacją. Od razu mi ulżyło!!! A z tamtymi dziewczynami raczej nie utrzymuje juz kontaktu ;)
OdpowiedzUsuńP. S. Na ostatnim zdjęciu pozaziemska beniowi kierunek do mojej szkoły :)))
xoxo Lottie J. (Z.S) :****
Oczywiście nie pozaziemska tylko głupi słownik w telefonie ;)
Usuń:::
Pokazujesz ;D
No i znowu ja. Wybacz mam rozdwojenie jaźni wciąż nie mogę sie wysłowić ;)
OdpowiedzUsuńChciałam jeszcze powiedzieć że wcześniej byłam przeciętnego wzrostu (choć koleżanki były wyższe) ale teraz w klasie nawet do mnie mówią Skrzacie!!!! Tak więc doskonale cię rozumiem :'(
Oj słoneczko, żeby to było takie proste jak piszesz, wtedy wszystkie osoby z depresją wychodziłyby z niej szybko lub w ogóle jej nie miały...
OdpowiedzUsuńhttp://katdewolf.blogspot.com/
A niskie dziewczyny są takie słodkie! *-*
OdpowiedzUsuńmądrze napisane.
http://findselfacceptence.blogspot.com/?m=1
A niskie dziewczyny są takie słodkie! *-*
OdpowiedzUsuńmądrze napisane.
http://findselfacceptence.blogspot.com/?m=1